15 lat temu zginął Arkadiusz Gołaś – legenda polskiej siatkówki

15 lat temu zginął Arkadiusz Gołaś – legenda polskiej siatkówki

Wiele osób mówi, że gdyby Arkadiusz Gołaś żył, do dziś byłby świetnym sportowcem. Miał niesamowity talent. W 2005 roku razem ze swoją żoną wyruszyli z Częstochowy do Włoch. Nigdy nie dojechali do celu, a polska siatkówka na zawsze straciła utalentowanego zawodnika.

Arek z Agnieszką wybierali się do Włoch, bo sportowiec miał tam kontynuować swoją karierę. Jeden z największych klubów w Europie zaproponował mu miejsce w drużynie. Ryszard Bosek – mistrz olimpijski wspomina, że para wyjechała spod jego domu, mieli wysłać informację, kiedy przekroczą granicę. Tak też zrobili, gdy przejechali Czechy, a później, kiedy przekroczyli granicę w Austrii. To była ostatnia wiadomość jaką wysłali. Bliscy zaczęli się niepokoić i dzwonić do różnych szpitali. W jednym z nich poinformowano ich, że para miała wypadek. Arkadiusz Gołaś zginął na miejscu mając 24 lata.

Jak rozpoczęła się kariera wybitnego sportowca?

Arkadiusz Gołaś już od najmłodszych lat był postrzegany za wybitnego sportowca. Miał odpowiedne warunki fizyczne, był wysoki, szczupły i skoczny, jego przygotowanie motoryczne było na świetnym poziomie. Już w najmłodszych latach odnosił duże sukcesy. Był wychowankiem klubu z Ostrołęki, później grał w barwach MOS Wola Warszawa, gdzie zyskał tytuł mistrza Polski. Grał na pozycji środkowego, uczył się w bardzo szybkim tempie. Po liceum grał w barwach AZS Częstochowa, jednego z najlepszych klubów seniorskich w Polsce. W swoim pierwszym sezonie zdobył 279 punktów, a miał wtedy zaledwie 20 lat. Przez krótki czas został jednym z najważniejszych zawodników polskiej kadry. W 2002 roku wziął udział w mistrzostwach w Argentynie. Dwa lata później zagrał w Atenach. Jego ostatnim mecz odbył się podczas mistrzostw Europy w roku 2005. Polska grała wtedy z Portugalią.

Sportowa kariera we Włoszech

Polskim zawodnikiem były zainteresowane kluby z Włoch. W 2014 roku rozpoczął grę w klubie z Padwy. Trenował mocno i robił bardzo duże postępy. Niedługo później zgłosił się do niego jeden z topowych klubów na świecie – Luba Banca Marche Macerata. Sportowiec podpisał z klubem wieloletni kontrakt. Przed rozpoczęciem sezonu Polak spędzał z żoną czas w Polsce, później mieli wyjechać do Maceraty. Niestety Arkadiusz Gołaś nigdy nie dotarł do celu. Ich samochód uderzył na autostradzie w bariery dźwiękochłonne. Sportowiec zginął na miejscu, a jego zona trafiła do szpitala.